Ach te melancholie

[/COLOR] Wszystkie czułe słowa, …

piękne chwile,które radość niosą,
choć dzień jaskrawym światłem powieki rozdziera sen płosząc.
To dla mnie jesteś Ty a ja dla Ciebie, jak kielich przedniego wina,
oszołamiając lekko, niczym namiętność upleciona na wietrze.

Przytulam się do Ciebie słońcem, kroplami deszczu całuję alabastrowe usta.
Pieszczotą ciepłego oddechu odkrywam tajemne miejsca wraz z Tobą,
które z tęsknotą opuszczam kiedy za szkłem znikasz.
Dotyki jak muśnięcia trawy,powabne wśród chmury zagubionych w przestrzeni liści.
Pocałunki wysłane by na Twe ciało z mgłą osiadły,
pośród oczu Amazonii i szyi przełęczy,skrytych miękkością na dłoni wnętrzu.
Czułym szeptem bez końca pragnę Cię dręczyć,nim zaznasz ukojenia.
Nim pierwsze pocałunki nasze pragnienia zwieńczą.

Nie spojrzę wstecz, już nigdy. Pozostanę tu,
a Ty przyjdź, też świat zapomnij tamten ,na chwilę i chodź do mnie.
Odurzę Cię śpiewem ptaków,zatruję zapachem łąki.
Opętam konopną liną uczucia co wije się wśród polnych kwiatów.
To moje życie całe,gdzie żyć się chce , gdy Jesteś,tak za nic.
Tutaj wciąż jestem, ja dla Ciebie, Ty dla mnie,
nim modlitwy całej wyszepczę różaniec.

Podobno istnieje ucieczka przed przeznaczeniem.
Lecz ja jej nie szukam, nie pragnę. Pokornie wyciągam rękę
przyjmując dar ten cudowny, wciąż nie dowierzając, czy to dzieje się naprawdę… ?
Kiedy zwątpiłam w sens istnienia, Ciebie mi ono zesłało, z nieba jak sądzę.
Znalazłam pióro na schodach zgubione, bielą wśród mroku samotnie lśniące.
Czasami jeszcze płaczę nie wiedząc co będzie dalej.
Boję się wstąpić w nieznane, lękam wychylić z cienia.
Próbując czasem jeszcze uciekać, przed tym co nam pisane.
Bo nikt mnie nie nauczył, jak szukać właściwej ścieżki,
by być choć chwilę szczęśliwą, duszy zapatrzeniem pożądaną.

Swoją obecnością sprawiasz że rośnie we mnie radość, co chęć do życia budzi.
A z piersi wyrywa się wdzięczne, Jesteś.
Ciepłem rozpływasz się we mnie jak tchnienie wiosny.
Jak piękna tęcza po wichrach burzy co mnóstwem kolorów życie ubarwia
i czyni je znowu wartym podjęcia. Dalszej podróży.

One Reply to “Ach te melancholie”

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *