Sarah Mclachlan – … |
…
pocałunek rzęs nieśmiały
nagi szept kołysze w oczekiwaniu
żaru pierwszej namiętności
uśmiechem sycąc głód zdradziecki
w nieuchwytnym wstydzie
łzą ust dotyka niecierpliwie
pełnię niespełnień wypełniając
spojrzeniem oczu których nie chcę zamykać
kiedy jesteś jedno spojrzenie ode mnie
oszukam świadomość na chwilę
w której brak słów
między źrenicami dwojga słońc
zmieszczę w sobie wszystko
co tylko zechcesz i więcej
by obok być między niebem a piekłem
złośliwy los brać ciebie wzbrania
więc najcichszym z głosów przyznam
że zapatrzona w piękno twej duszy
pragnę najbardziej na świecie
ciii … niech to zostanie tajemnicą
w niej najsłodsza siła drzemie