…
Powered by eSnips.com |
Wiadomo, kto odkrył Amerykę, kto wynalazł żarówkę, ale nie wiemy, kto i kiedy "odkrył" pocałunek. Pocałunki to najbardziej finezyjna forma pieszczot. Niosą ze sobą czułość, zaufanie i pożądanie. Mogą być niebezpieczne i fascynujące. Pocałunek mówi tak wiele… "żaden dzień się nie powtórzy, nie ma dwóch podobnych nocy, dwóch tych samych pocałunków, dwóch jednakich spojrzeń w oczy".
Każdy pocałunek jest inny. Niepowtarzalny. W dzisiejszych rozerotyzowanych, mało romantycznych czasach pocałunek nikogo nie szokuje. Zjednywanie sobie drugiego człowieka za pomocą pocałunku przysparza sympatii, uspokaja i stanowi swoisty pakt o nieagresji. Szarmancki pocałunek w rękę oznacza szacunek, po wewnętrznej stronie dłoni sygnalizuje erotyczną fascynację. Przyłożenie ust do czoła bliskiej osoby uspokaja, a muśnięcie wargami płatków uszu pobudza. Pocałunek w usta ukochanej osoby jest sam w sobie źródłem rozkoszy, pozwala zapomnieć o otaczającym świecie.
Antropolodzy uważają, że przyjemność całowania bierze się z przyjemności jedzenia. Fizjolodzy podkreślają, że dotykanie ustami i językiem ukochanej osoby pobudza trzy najważniejsze w seksie zmysły: smak, dotyk i zapach. Kilka tysięcy kubków smakowych rozmieszczonych na języku daje rozkosz podniebieniu, podczas gdy nos wyczuwa feromony. Pocałunek wywołuje taką produkcję śliny, jak najpyszniejszy deser
Usta są najwrażliwszym "czujnikiem", wyczuwającym ruch mniejszy niż tysięczna część milimetra. Mówią nawet wtedy, gdy nie używamy słów. Są epicentrum doznań zmysłowych. Gdyby usta były penisem, trwałyby w stanie wiecznej erekcji – drażnione przez cały dzień tysiącami bodźców: podczas jedzenia, picia, mówienia, nakładania pomadki, całowania.
Pierwszy pocałunek jest zazwyczaj delikatny jak muśnięcie wiosennego wiatru. Niesie za sobą czułość i bezgraniczny zachwyt nad naszym istnieniem. Czujemy bicie serca i ciepło matczynej skóry. Leżymy na jej brzuchu, podobnie jak i ona zadziwieni cudem istnienia. Pierwszy, erotyczny pocałunek jest jak podróż do zupełnie nieznanej krainy. Cóż można zaproponować osobom lekko zielonym w sprawach całowania się? Podążanie za głosem serca i… głosem ust. Nie całuje się tylko wargami, ale całym ciałem. Te same gesty wobec kogoś obcego wywołują wstręt. Pocałunki wymagają finezji, zdolności odczytywana pragnień i oczekiwań drugiej osoby. Dają ogromne poczucie bezpieczeństwa, bliskości, zmysłowego kontaktu i ufności. Kiedy łączą się usta zakochanych, przenikają się ich dusze.
Na początku związku pary chcą całować się niemalże bez przerwy: w domowym zaciszu, w romantycznej scenerii jesiennego parku czy w ostatnim rzędzie sali kinowej. Potem zazwyczaj ten szał mija, ale czar pocałunku nie powinien prysnąć, ponieważ jest niezwykle ważnym elementem w najbardziej intymnych zbliżeniach. Przypomina o uczuciu, jakie łączy dwoje ludzi. Zaciera różnice pomiędzy dawaniem i braniem. Wyzwala pożądanie, fascynuje i podnieca.
Pocałunki, zwłaszcza te pełne uczuć sprawiają, że czujemy się, jakbyśmy byli pijani ze szczęścia i chcemy więcej, więcej, więcej… Apetyt rośnie w miarę całowania. Jedni oddają się tej przyjemności bardzo rzadko, inni traktują pocałunki jak sport wyczynowy i startują do Księgi Rekordów Guinessa. Amerykańscy naukowcy doszli do wniosku, że ludzie, którzy całują się często i namiętnie, mogą przedłużyć swoje życie nawet o pięć lat. Dzieje się tak, ponieważ każdy pocałunek uruchamia niezwykle skomplikowane procesy chemiczne. Potrafi rozgrzać całe ciało i napełnić je cudowną energią. Organizm pracuje na zwiększonych obrotach. Przy namiętnym pocałunku serce zaczyna bić szybciej, oddech staje się przyspieszony, wzmaga się wydzielanie śliny, wzrasta wrażliwość na dotyk, zapach i smak. Wraz ze wzrostem ciśnienia krwi skóra staje się cieplejsza, nabiera żywszej barwy. Namiętny taniec zwartych warg i języków można porównać do wizyty w fitness clubie: nie tylko piękniejemy, szczuplejemy, ale jesteśmy szczęśliwsi, a więc całujmy się do utraty tchu.
Wymowa pocałunku zależy nie tylko od zażyłości całujących się, ale i od szerokości geograficznej. Kobiety i mężczyźni z plemienia Yanomami w Wenezueli karmią swoje dzieci metodą usta-usta, tak samo, jak to praktykowali starożytni Grecy – i tak samo, jak kochankowie na całym świecie, delektują się przysmakami ze swoich ust. Afrykańczycy wierzą, że w trakcie całowania może ulecieć z nich dusza, więc pocałunki uznają za diabelski wynalazek. Wśród koczowniczych plemion Berberów całują się tylko mężczyźni. Papuasi wyrażają swoje uwielbienie obgryzając rzęsy ukochanej. Mieszkańcy Tahiti w miłosnym uniesieniu pocierają się nosami, a Eskimosi dodatkowo jeszcze policzkami i językiem. Można przyjąć, że są to specyficzne formy pocałunku. Przypomnijmy sobie baśń o Śpiącej Królewnie i uwierzmy, że w pocałunkach jest magia, która sprawia, że świat widzimy w intensywniejszych kolorach, tak jakbyśmy patrzyli przez tęczowe okularki.
Aforyzmy o pocałunkach:
Kobieta pamięta pierwszy pocałunek wtedy, kiedy mężczyzna zapomniał już o ostatnim.
Remy de Gourmont
Gdy kobieta jest w gniewie, cztery małe pocałunki wystarczą, aby ją pocieszyć.
Carl Goldoni
Całowanie w rękę nagiej kobiety jest stratą czasu.
Jerzy Leszczyński
Pocałunek wymyślili mężczyźni, aby kobiecie nareszcie usta zamknąć.
Magdalena Samozwaniec
A romantic picture.
Niesamowity tekst, który przypomniał mi o przyjemności tejże czynności i co trzeba przyznac wywołał u mnie falę…ciepła?Aż chciałoby się mieć kogoś przy sobie w tej chwili…Pozdrawiam ciepło 🙂
My kobietki chyba z natury jesteśmy całuśne hihi ;o)