I właśnie Ty

Powszedni dniu, coś zawiązał przepaskę, na ten za okiem świt nieodgadniony. Tajemnicą złamał w dłoni oddechy, co końca nie znają swej podróży. Ze swą przekorą na ramieniu, wytrąciwszy obraz z ram, porzucił niewinność, depcząc kwiat paproci, ku przestrodze zbyt ufnym ofiarom. Zwyczajnie mi jesteś między żebrami.

One Reply to “I właśnie Ty”

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *