Gdzieś tam…

gdziekolwiek to jest, tęsknię za tym miejscem, za jego tajemnicą.
Czułym dotykiem wiatru na ustach, szelestem liści we włosach i szeptem uśmiechu
gdy jesteś tak blisko, tuż pod powieką. …ble ble ble.. sentymentalne pierdoły.
Ech…. ;(
Uleganie emocjom, pragnieniom co palą ogniem żywym, stało się nieuchronne.
Ale czy bycie płomieniem dodaje sił gdy wszystko wokół ulega zniszczeniu?

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *