Hasta que te conoci


Tańczy w wiatr otulona Miladora ognista.
Z czarnych oczu jej błyska pożądanie i gniew.
Patrzą chciwie mężczyźni i ciekawe dzieciska
na pieniste falbany sukni barwnej jak krew.

Kibić szczupłą i piękną ma hiszpańska dziewczyna,
czasem mignie przez chwilę krągłość kolan i biust.
Kiedy dłoń kastaniety w niebo wznosić zaczyna
O'le! słychać z młodzieńczych nagich piersi i ust.

Żywy ogień w niej płonie rubinową poświatą.
Żyć bez tańca nie umie, on jest wszystkim , co ma.
Sama, w rytmie flamenco jest istotą skrzydlatą,
gdy na strunach gitary Alejandro jej gra.

Tańcz dziewczyno, uświetnisz dziś corridę w południe,
Manuelo na byka ostrzy maczet swych szpic,
tylko nie patrz na walkę, bo zabijać jest trudniej
i pamiętaj, naprawdę to nie dzieje się nic.

Autor: Marzycielka

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *