Tyle dróg, aby nimi kroczyć.
Przez cień na skraj nocy.
Dopóki gwiazdy płoną.
Zapamiętaj czas.
Jak uderzenia burzy.
On nigdy nie umrze.
W świetle poranka
W głębokiej ciszy.
Będzie nam dobrze.
Otwórz oczy.
Ta obietnica nigdy nie zblednie.
Na krawędzi noża rozbłyśnie.
Pogrzebiemy kłamstwa.
Wykupimy przebaczenie.
Wypełnimy pustkę.
Wszystko złe odejdzie.
Lata świetlne stąd.
Zamknięte w pętli czasu.
Te chwile, co się wymknęły.
Słowa, między wersami.
Podróże bez celu.
Milczenie w ciemnościach.
Nieuchronne dążenie do śmierci.
Minie, choć miało trwać, wiecznie.
Wiersz piękne, dobre do refleksji.