Jałowa ziemia
gwałtem zerwane z srebrzystego cienia,
dojrzałe i pełne smaku krople rosy na ustach,
by śmielej dotykać kształtu płomienia,
obleczonego w puch słodkich uśmiechów.
czekając na chwilę która pomiesza zmysły,
w bezruchu nie płosząc westchnień,
przycupnietych na firankach okien,
zamglonych oddechem współistnienia.
mdląc modląc się o zadość uczynienie,
tych co boleść w spojrzeniach tkali,
nie dając wytchnienia ani na moment,
goryczą zatruli świat i siebie samych.
…Beautiful Sunday My Dear Friend…kiramamucija…..